BARBARA

BARBARA

Dokument o wielkiej damie francuskiej piosenki. Kawa, papieros i butelka bordeaux – koniecznie!

Postać fascynująca. Dla francuskiej piosenki jest tym, czym Rolling Stones dla rocka, a Mozart dla klasyki. Symbol, ikona, archetyp. Wielka wrażliwość, nieprzeciętna muzykalność, zapadające w pamięć teksty, a jeśli dodamy do tego trudny życiorys i tragiczne wydarzenia z okresu wojny, związane z jej żydowskim pochodzeniem, pojawi się obraz artystki, której melancholijna twórczość porusza najskrytsze uczucia. Ale powiedzmy też, że Barbara jest uosobieniem szyku, klasy, piękna i radości życia, które są możliwe tylko nad Sekwaną.

Dokument został nakręcony w 1973 roku i w swojej przejmującej skromności przypomina Monique Andree Serf, bo tak naprawdę nazywała się Barbara. Proszę nie przejmować się brakiem znajomości francuskiego – film ogląda się i bez tego. Mamy nadzieję, że emitując ten dokument zasłużymy na Legię Honorową i mały pałacyk w Prowansji, choć zdajemy sobie też sprawę, iż może on naprowadzić na ślad wielkiego przeboju Barbary „Solitude„, którego dźwięki zapewne towarzyszyły tysiącom samobójców szybującym z wieży Eiffla, a to chyba nie będzie powód, by nas nagradzać. Na koniec dodajmy też, że piosenkarka kształtowała przez lata we Francji nie tylko klimat mentalny, ale także polityczny. Jej „Goettingen” zrobiło dla pojednania francusko-niemieckiego więcej niż dla pojednania polsko-niemieckiego… No, właśnie. Chyba jeszcze nie mamy takiej piosenki.

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj