AUDIO-SZAŁ 2012

AUDIO-SZAŁ 2012
Jutro rozpoczyna się doroczna wystawa audio, którą audiofile uznają - nie wiedzieć czemu - za swoje święto

Branża hi-fi zmienia się od kilku lat nie do poznania, ale wystawy dedykowanego audiofilskiego sprzętu są ostatnim miejscem, gdzie można się o tym przekonać. Znowu więc, zamiast nowoczesności, będziemy oglądać nudne, fatalnie zestrojone, brzydkie i horrendalnie drogie systemy (najdroższy ma kosztować 2 mln złotych), których operatorzy będą tłumaczyć się fatalnymi warunkami panującymi w hotelach, tak jakby nie mieli caluśkiego roku, żeby coś z tym zrobić. W tym czasie zblazowane towarzystwo wzajemnej adoracji – złożone z opiniotwórczych dziennikarzy audio, budujących swoją reputację na bełkotliwych recenzyjkach, dystrybutorów, którzy sprawili, że Polska jest w Europie najgorszym, bo najdroższym krajem do kupowania sprzętu audio, oraz tzw. forumowicze, z których niejeden już wygrał tani kabelek w konkursie na najlepszy post o „nowej marce, która po 10 latach intensywnych badań ma zaszczyt przedstawić rewolucyjny produkt X” – będzie zapodawać japońskie reedycje szmirowatych albumów, żłopać po kątach supermarketowe wińsko, bekać hotelowym piwskiem oraz mlaskać, cmokać, cukać tudzież kwękać, ale i oraz wielbić, czkać i podnosić, że winyle, proszę państwa, winyle, to jest to!
A lampy? O, lampy to, lampy to jeszcze lepiej. Lampy to, lampy, lampy to… Oooo. I srebrne przewody. O, tak, tak, taaak. Srebrne, najlepiej sezonowane. Ruskie srebro nie. Ruskie nie. Lampy ruskie też nie. Pan wisz. Że niby co najlepiej dobrodziejowi się podoba? Z komputera? A idź pan z tym komputerkiem swoim, ajpadzikiem białym, ciapciatym, ha, ha, ha! Chłopaki, paczcie, ajpadzikową kosę przytargał gościu. Alison Krauss i Robert Plant? A idź pan z tą swoją muzyką dla koni! „Raising Sand”? 24/96? Bez bluzgów, prosiem, my też jesteśmy uczciwe chłopaki, analogowe, nie chłopaki? Ha, ha, ha! Co pan tu wyjeżdżasz?! O Leszku szanowny słyszał? No Możdżerze. Nie poważa? A to idź pan, skoroś bez bogobojności heretyk. Degradujesz pan dźwięk, muzykę i siebie na końcu. Wstyd! Wstyd! Muzyka z komputera?! Słuchajcie, ten gostek słucha też z peceta. To jak, i z ajpadzika, i z peceta? Obojniak, proszę kolegów. Widzieliście obojniaka? No obojniak normalnie. A sio! No już mi stąd won. Przychodzisz pan tu i podkładasz nam, porządnym audiofilom, trotyl pod siedzenia… 

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj