KONIEC MODY NA WINYLE?

KONIEC MODY NA WINYLE?
Najnowsze statystyki zrzeszenia amerykańskich wydawców muzyki mówią o wyraźnym spadku sprzedaży płyt winylowych.

W pierwszym półroczu 2016 r. sprzedaż winyli spadła aż o 9,1 procent – wynika z informacji opublikowanych przez RIAA (Recording Industry Association of America). W porównaniu z ubiegłym rokiem skurczyła się także jej wartość – z 221,1 mln dolarów do 207 mln dolarów. W ciągu pierwszych 6 miesięcy tego roku w USA rozeszło się w sumie 8,4 mln egzemplarzy LP/EP. W tym samym okresie 2015 r. sprzedaż wyniosła 9,2 mln sztuk LP/EP. Jakie mogą być przyczyny spadku?

Po kilku latach zaskakującej popularności winyli, która powodowała nawet 20-30 procentowe roczne skoki handlowe następuje co najmniej wyhamowanie tego trendu. Wiele wskazuje na to, że ich renesans był chwilowy i miał wszelkie znamiona mody. Winyle stały sympatycznym gadżetem, formą lekkiej kontestacji cyfrowej rewolucji oraz nieodłącznym elementów wizerunku hipstera, która stał się osią popkultury. Najnowsze badania (tu szczegóły) pokazują jednak, że najliczniejszymi nabywcami winyli są obecnie panowie w średnim wieku (45-54), którzy raczej nie są siłą będącą w stanie podtrzymać trend wzrostowy.

Inne z kolei ustalenia pokazują, że kupowanie winyli jest dla wielu ludzi zwykłym snobizmem – w ubiegłym roku BBC podało, że 48 procent ankietowanych w ogóle nie słucha kupionych płyt, a 7 procent nie ma nawet gramofonu. Winyl nie jest też żadnym skokiem jakościowym ani funkcjonalnym w porównaniu z nowoczesnymi formatami oraz sposobami słuchania muzyki, wśród których dominuje już słuchanie przez smartfony.

Sakramentalne ciepłe, analogowe brzmienie winyli, które ponoć stało za odrodzeniem tego nośnika należy zaliczyć raczej do miejskiej legendy. Brzmieniowa przewaga winyli – nie taka znowu oczywista – zaznacza się dopiero wtedy, kiedy mamy do czynienia z naprawdę drogimi i ekskluzywnymi systemami odsłuchowymi, niedostępnymi dla masowej publiczności, klepiącej zasłyszane w dużych portalach bajki o jedwabisto-miodowych klimatach z czarnych krążków.

Nie jest też tajemnicą, że moda na winyle zapoczątkowana przez środowiska niezależne (patrz: Record Store Day) została zawłaszczona przez największe wytwórnie fonograficzne, które znacząco podniosły ceny LP oraz zarzuciły rynek produkcją niekoniecznie najwyższych lotów. Być może to jeden z czynników decydujących w największym stopniu o stygnięciu entuzjazmu dla winyli. Na razie jednak z ostatecznymi wnioskami należy się powstrzymać, zwłaszcza, że nie brakuje prognoz mówiących nawet o 50 procentowym wzroście sprzedaży LP do 2020 r.

Przy okazji chcielibyśmy zwrócić uwagę na jedną zupełnie nieprawdopodobną informację – o ile spadek sprzedaży większości nośników fizycznych w USA w pierwszym półroczu trudno określić inaczej niż dramatycznym, to wzrost sprzedaży SACD jest wprost zdumiewający. Wyniósł aż 39,5 procent. Rewelacja!

page-2

foto: Ian T. McFarland/Flickr/C.C 2.0

Kategorie: NOWOŚCI, VINYL

Skomentuj