LE CONCERT

LE CONCERT

Rumuński reżyser o rosyjskim dyrygencie w francuskim filmie – takie delikatesy rzadko się zdarzają

Andriej Filipow pracuje jako sprzątaczka w Teatrze Bolszoj. Trzydzieści lat wcześniej był szefem orkiestry, ale sprzeciwił się zwolnieniom muzyków, więc został upokorzony i zdegradowany do funkcji ścierki do podłogi. Pewnego dnia przechwytuje zaproszenie dla orkiestry na 2-tygodniowe występy w Paryżu. Filipow wpada na szatański pomysł, by skrzyknąć dawnych kolegów-muzyków i ruszyć z nimi po należącą im się chwałę.

Film w reżyserii Rumuna Radu Mihaileanu obiegł już ekrany europejskie, zawitał do Ameryki, doczekał się wydań na DVD i Blu-ray, jednak nasz grajdołek ciągle omija. Warto jednak o nim pamiętać, bo to po prostu – jak by powiedział Boguś Linda – wartościowy film jest! On wesoły, piękny i wzruszający jest!

Tu trailer w języku angielskim. A poniżej – zapowiedź w języku Carli Bruni.

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj