NIECH ŻYJE CZESŁAW

NIECH ŻYJE CZESŁAW

Nie zagrał w żadnej telenoweli. Nie wystąpił w „You Can Dance”. Nie pojawił się w „Idolu”. A jednak jakimś cudem się przebił. I cud ów prawdziwy, nie żaden mniemany.

Pierwsza płyta Czesława Mozila była na podwóreczku naszem muzycznie spsiałym jak krakus spode śniegu. Aha, ohoho, hejże, niech tak dalej, się słyszało tu i tam. Druga będzie do niczego, prorok ten, i prorok tamten.

Czesław we swym świecie tymczasem skubał, dłubał, nie rozmawiał, Nergala protektorował, berecikom naczerepnym folgował i…

… i wydał „Czesław śpiewa pop”. Wydał płytę kanoniczną. Płytę, która zawstydza większość laureatów tegorocznych „Fryderyków”.

Niech żyje Czesław!

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj