QUOPOTI QOBUZA

QUOPOTI QOBUZA
Francuski serwis muzyczny Qobuz specjalizujący się w muzyce hi-res jest poważnie zagrożony i może zniknąć z rynku

Jeżeli do 16 listopada 40-osobowa firma nie znajdzie inwestora, prawdopodobnie przestanie działać. Od sierpnia 2014 roku w serwisie Qobuz, przeżywającym kłopoty finansowe, toczy się postępowanie układowe. 10 listopada syndyk uznał jednak, że rokowanie są złe i podjął decyzję o postawieniu firmy w stan upadłości. Najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji byłby nowy partner gwarantujący zastrzyk gotówki i spłatę dłużników. Qobuz ma czas do 16 listopada, żeby znaleźć dla siebie ratunek. Po tym terminie serwis może zostać zamknięty. Serwis, który postawił na wysokiej jakości streaming oraz wysokorozdzielczy download.

Qobuz działa obecnie w dziewięciu krajach (Francja, Belgia, Holandia, Luksemburg, Wielkiej Brytania, Irlandii, Niemcy, Austria i Szwajcaria). Został założony przez Yvesa Riesela w 2008 roku. Do pory pochłonął zaledwie 13 mln euro. Zaledwie, gdyż w tym czasie Deezer zainwestował 250 mln, a Spotify 1 mld euro.

Szef Qobuza jest sfrustrowany, że nie może znaleźć inwestora. Potrzebuje zaledwie 1 mln euro, żeby uniknąć dalszych problemów. To niewiele, biorąc pod uwagę, iż w ciągu ostatnich 2 lat dochody zwiększyły się o 55 procent – z 4,7 do 7,4 mln euro. Riesel jest też zawiedziony, że jego strategia, która zyskała mnóstwo uznania wśród melomanów na całym świecie, a jej głównym założeniem jest najwyższy standard techniczny oferowanej muzyki, kompletnie się nie sprawdza.

Zawodzi również, o czym już nie wspomina, model płatnej subskrypcji, w jakim działa jego biznes. Użytkownicy są nie tylko przyzwyczajeni do kiepskich MP3, ale także do darmowego słuchania muzyki w Spotify czy YouTube. Francuski streaming pada właśnie ofiarą nawyków, które trudno wyplenić. Zwłaszcza w najmłodszym pokoleniu odbiorców muzyki i użytkowników internetu.

Kategorie: MUZYKA, NOWOŚCI

Skomentuj