STO LAT, STO LAT, STO LAT, STO LAT…

Philip Glass, najbardziej znany eksponent muzycznego minimalizmu i repetytywizmu, obchodzi 75. urodziny

Z tej okazji dzisiaj, tj. 31 stycznia, w Carnegie Hall, odbędzie się amerykańska premiera Dziewiątej Symfonii kompozytora, który zdobył sobie masową popularność i wielkie wpływy we współczesnej kulturze. Mimo że wielu krytyków, a nie brakuje wśród nich kolegów po fachu, odmawia mu autorytetu i zasług, które skłonni są mu przypisywać, czasem ponad miarę, zwykli odbiorcy oraz media, trzeba oddać Glassowi sprawiedliwość i przyznać trwałe miejsce w najnowszej historii muzyki, pamiętając, że we flirty z minimalem wdali się m.in. tak szanowani kompozytorzy jak Penderecki czy Kilar. I były to flirty bardzo wstydliwe! Bo pisać jak Glass jednak nie każdy potrafi. Maestro, wszystkiego dobrego!

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj