STREFA ZBOCZENIA

STREFA ZBOCZENIA


Dlaczego żaden producent nie informuje, jakiej muzyki słucha się najlepiej na jego sprzęcie?

Normalny człowiek nie pyta dilera Porsche, czy 911 GTS będzie dobrą taksówką. Nikt przy zdrowych zmysłach nie nagabuje sprzedawcy Media Marktu, który telewizor jest najlepszy do oglądania filmów akcji. Żadna linia lotnicza nie kupi do przewozów transatlantyckich Antonowa AN-2.

Dlaczego? Dlatego, że każdy przedmiot zazwyczaj ma swoją wartość funkcjonalną, co znaczy, iż powinien być wykorzystywany w celach przewidzianych przez wynalazców, konstruktorów oraz producentów. Standardem jest opisywanie tych celów w instrukcjach obsługi. Oczywiście, są urządzenia, które nie wiadomo do czego służą – dobrym przykładem jest tutaj iPhone, ale o takich należy szybko zapominać.

Istnieje jednak strefa zboczenia, gdzie permanentny brak dokładnej informacji o przeznaczeniu sprzętu jest nie tylko okazją dla naciągaczy, wydrwigroszy i kombinatorów, ale wręcz powszechnie akceptowaną regułą. Strefa tego zboczenia obejmuje znaczną część audiofilskiego środowiska.

W przemyśle motoryzacyjnym istnieje dość ścisła specyfikacja aut. Wiadomo, które jest miejskie, terenowe, wyczynowe, sportowe, kobiece, a które tylko na pokaz. Tylko dużej klasy macher odważyłby się sprzedać czeskie kombi jako rodzinną wersję Lamborghini i tylko debil chciałby zapłacić za nie pół miliona dolarów. To się jednak rzadko zdarza. W przemyśle motoryzacyjnym.

W przemyśle audiofilskim takie rzeczy są na porządku dziennym. Jednym z najczęściej zadawanych pytań na wszystkich forach internetowych świata jest pytanie: „Jaki jest najlepszy sprzęt do słuchania popu/rocka/jazzu/techno/powagi?”. Skąd ono się bierze? Z potrzeby właściwego wyboru oraz głębokiego, acz niczym nieuzasadnionego przekonania, że producenci audio kalibrują swój sprzęt pod konkretny rodzaj muzyki. Tylko dlaczego o tym nie informują?

Przekonanie, że firmy ustawiają swoje produkty na potrzeby odbioru różnych gatunków muzycznych podsyca prasa audio, która często posługuje się w recenzjach konkluzjami typu: „świetne do rocka”, „błyszczą w klasyce”, „idealne do prezentowania głosu Diany Krall”, „bas godny największej imprezowni w Kościanie”. Wielu rozumie, że to nie konkluzje, tylko eufemizmy. Lepiej przecież napisać, iż kolumny nadają się do rocka niż że są kompletnie do d…

Audiofilski świat mógłby być o wiele piękniejszy i mniej neurotyczny, gdyby producenci sprzętu za pomocą odpowiednich naklejek, symboli lub reklam informowali, do jakiego rodzaju muzyki najlepiej nadają się ich konstrukcje. Tak jak samochodziarze, którzy Pandę przedstawiają jako dobre auto miejskie, a nie torowe.

To byłoby zbyt uczciwe? Hm, może jednak w takim razie 911 GTS będzie dobrą taksówką…

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj