SATANIC VERSES vol. 13

SATANIC VERSES vol. 13

Złudzenie potężnego brzmienia… Wokalistyka Iana Bostridge nie była szczególnie złagodzona… Niezbyt przyjemne nagranie wokali z tej płyty pozostaje sobą po przepuszczeniu przez kolumny ProAc.

Ale o co chodzi?! – ktoś zapyta. Odpowiedź jest prosta – to fragmenty recenzji kolumn ProAc Studio 140 Mk 2 na łamach audiostereo.pl. Autorem jest Alek Rachwald.

Długie wieczorne słuchania wokalistyki to mocna strona tych zestawów. Dobre wysokie tony i barwna średnica, wspierane przez nienatarczywy, ale odpowiednio obecny bas, świetnie nadawały się do oddania głosu kobiet („Audiophile Voices”) i mężczyzn (nagrania jazzowo-wokalne Armstronga, ale również Tom Waits). Wokalistyka Iana Bostridge („Piękna Młynarka” Schuberta) nie była szczególnie złagodzona, głos tego tenora wydawał mi się nieco agresywny. Przejście w ramach ryzykownego eksperymentu na nagranie z Piątego Elementu potwierdziło, że te zestawy nie tną wysokich tonów. Niezbyt przyjemne nagranie wokali z tej płyty pozostaje sobą po przepuszczeniu przez kolumny ProAc. Byłem trochę zaskoczony, że te zestawy tak mało kolorują dźwięk.

Duża symfonika to również żywioł Studio 140. Dobra kontrola basu, dynamika połączona z przyzwoitą masą, to atuty tych zestawów. Wiem skądinąd, że można wycisnąć więcej z nagrań Strasznego Dworu czy Króla Rogera, ale przy swoich rozmiarach głośników Prożki zachowywały się lepiej niż dobrze, stwarzając dobre złudzenie potężnego brzmienia. Zrewidowałem swoje wcześniejsze przekonanie dotyczące basu, Nie jest go mniej niż w poprzednich „140”, ale jest on lepiej kontrolowany, nie ma tyle mięsa (gotowanego albo w inny sposób zmiękczanego). Jeśli to jest kompromis, to najwidoczniej jestem na niego skazany, brzmienie bowiem tych pięknych kolumn wydało mi się bardzo satysfakcjonujące estetycznie. Poza tym te kolumny mają sporą chęć do grania, podniesiona skuteczność w stosunku do poprzedniej wersji nie poszła na marne.

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj