WINYL Z AUTOMATU

WINYL Z AUTOMATU
Chińczycy latają w kosmos, Koreańczycy budują rakiety międzykontynentalne, Amerykanie dzielą geny na czworo, Rosjanie chcą klonować swoich przywódców i tylko winyle ciągle produkuje się jak w erze jaskiniowej

W 2014 roku na całym świecie wyprodukowano 73 985 000 płyt winylowych. Na wiekowych prasach, których jakość, wydajność i efektywność reprezentują standardy ubiegłego wieku. W powszechnym obecnie zachwycie nad nieoczekiwanym renesansem analogów zapomina się, że z powodu przestarzałego parku maszynowego na rynek nierzadko trafiają krążki o wątpliwych parametrach. Popyt jednak rośnie, tłocznie zaś nie nadążają z realizacją coraz większej liczby zamówień – dzisiaj nikogo nie zaskakują terminy półroczne. Nic dziwnego, wszak produkcja odbywa się praktycznie ręcznie.

Na ratunek pospiesza kanadyjska firma Viryl Technologies, która – aż trudno w to uwierzyć – uruchamia wytwarzanie pierwszej na świecie w pełni zautomatyzowanej prasy do tłoczenia winyli. Zadaniem człowieka jest tylko wybór gramatury oraz koloru i załadowanie do maszyny polichlorku winylu. Cała reszta – łącznie z chłodzeniem gorącego krążka – odbywa się automatycznie. Siła nacisku oraz temperatura są optymalizowane komputerowo, co pozwala na uzyskanie idealnej płyty gramofonowej. Do tej pory było to właściwie niemożliwe.

Kanadyjczycy zainwestowali w rozwój swojego automatu 1 mln dolarów. Firma będzie produkować 2 prasy miesięcznie. Cena – 160 tys. dolarów. Dostawy – niebawem. Portfel zamówień opiewa w tej chwili na 100 sztuk. Wygląda więc na to, że winylowa rewolucja wchodzi w nową fazę.

Kategorie: NOWOŚCI, VINYL

Skomentuj