W niektórych audiofilskich kręgach karierę robi bambusowa deska do krojenia Aptitlig, która jest sprzedawana w sklepach IKEA już od 9,99 zł. Jest wykorzystywana jako platforma antywibracyjna i świetnie sprawdza się nawet w najdroższych systemach. Jeden z naszych czytelników ujawnił na naszym profilu na FB, iż osobiście zna kogoś, kto w ten sposób wykorzystuje w swoim systemie za 100 tysięcy złotych deski z Lidla. I jest zadowolony.
Dzisiaj postanowiliśmy sprawdzić, czy to ma sens. Efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Kosztem 20,99 zł udało nam się zbudować podstawkę antywibracyjną pod nasz roboczy konwerter Fostex HP-A4 spełniającą zarówno wysokie oczekiwania estetyczne, jak też funkcjonalne.
Aby zrealizować nasz cel, udaliśmy się do supermarketu Carrefour, gdzie za 9,99 zł kupiliśmy bambusową deskę Florina. Dostaliśmy ją na dziale kuchennym zapakowaną w folię i opatrzoną piękną kolorową etykietą. Florina ma wymiary 24,5×16,5 cm i jest naprawdę efektownym kawałkiem bambusowego drewna. Ma ciekawą matową fakturę, efektowny wzór i jest wystarczająco duża, by pomieścić niewielki konwerter, wzmacniacz słuchawkowy lub przedwzmacniacz gramofonowy. Producent zaleca przed pierwszym użyciem zaimpregnowanie jej olejem jadalnym, co ponoć powoduje zwiększenie wytrzymałości i daje ciekawszy, żywszy kolor. Na razie nie skorzystaliśmy z tej rady, ale kto wie. W każdym razie od strony estetycznej deska nawet przed impregnacją nie budzi najmniejszych zastrzeżeń. Można nawet powiedzieć, że to kawałek dizajnerskiej sztuki. I szkoda, żeby marnował się w kuchni.
Wyposażeni w deskę za 9,99 zł ruszyliśmy w poszukiwaniu stopek, nóżek lub podkładek, które zapewniłyby izolację antywstrząsową. Nasz nieomylny – jak się okazuje – instynkt skierował nas w stronę supermarketu budowlanego Leroy Merlin, gdzie znaleźliśmy szeroki wybór interesujących nas akcesoriów. Nie mogąc się zdecydować na wybór jednego przedmiotu, do koszyka wrzuciliśmy gumowe podkładki antypoślizgowe (5,60 zł), podkładki filcowe (9,90 zł) oraz odbojniki (11,00 zł). Wszystkie te rzeczy są samoprzylepne, nie ma więc najmniejszego problemu z ich wykorzystaniem. Przy okazji kupiliśmy też solidną aluminiową latarkę z 9 LED-ami za 8,90 zł oraz stosowne bateryjki. Latarka jest ważna w życiu audiofila, zwłaszcza kiedy czasem trzeba zajrzeć do środka jakiegoś urządzenia albo przyjrzeć mu się od tyłu.
Po powrocie do redakcji dokonaliśmy dokładnych oględzin naszych zakupów i ostatecznie zdecydowaliśmy się na połączenie deski z włókien bambusowych z odbojnikami samoprzylepnymi solidnej niemieckiej firmy Hettich. Odbojniki są wykonane z przezroczystego, dość twardego tworzywa i prezentują się wyśmienicie. Montaż całości zajął nam nie więcej niż 5 minut i – prawdę powiedziawszy – było to najbardziej twórcze 5 minut w ciągu ostatnich kilku lat naszego życia.
Ukończoną platformę, którą nazwaliśmy AUDIO LIFESTYLE FLORINA natychmiast poddaliśmy testom. Trwają dopiero dwie godziny, ale już teraz słyszymy, że średnica powolutku wypełnia się szlachetnym miodem, a nagrania stają się odrobinę bardziej przestrzenne. Jeśli sprawy będą się tak rozwijać dalej, przyjdzie nam zastrzec AUDIO LIFESTYLE FLORINA jako znak handlowy. Na razie jednak nasz wynalazek prosimy traktować jako prezent. Jesteśmy zwolennikami otwartych systemów, społeczeństw i platform, dlatego nie będziemy na razie nikogo ścigać za powielanie naszego wzoru.
Co dalej? Chcemy przeprowadzić długotrwałe badania naszej platformy, aby potwierdzić prawidłowość pierwszych obserwacji. Kusi nas też budowa systemu na bazie FLORINA z podkładkami gumowymi oraz filcowymi i eksperymenty z większymi formatami tudzież innymi kształtami. Już teraz na oku mamy blok rzeźniczy NORDBY z IKEA za 49,99 zł. Wygląda to wszystko bardzo obiecująco i może wyznaczyć nowy kierunek w audiofilskiej branży. Cieszymy się, że jesteśmy w awangardzie tego nurtu.