ZIMERMAN I ZŁODZIEJE

ZIMERMAN I ZŁODZIEJE
Skandal w Essen - Krystian Zimerman przerwał koncert z powodu nielegalnego filmowania

Czy mógłby pan przestać? – poprosił polski pianista widza, który nagrywał smartfonem jego wczorajszy koncert w filharmonii w Essen. Człowiek schował kamerę, a Zimerman wyraźnie zdekoncentrowany ponowił granie. Po chwili zszedł jednak ze sceny wzburzony, na którą wrócił po kilku chwilach, by wytłumaczyć, że nielegalne filmowanie i You Tube niszczą muzykę, a on sam stracił przez to mnóstwo kontraktów. „Przepraszamy, ale to już jest na You Tube” – mieli mówić mu menedżerowie, z którymi negocjował umowy. Po tym wyjaśnieniu rozpoczął granie wariacji na tematy polskie h-moll z opusu 10 Karola Szymanowskiego. Zimerman – ciągle podenerwowany – zrezygnował jednak z bisu, odmówił też udziału w przyjęciu po koncercie, będącym częścią festiwalu pianistycznego Ruhr 2013. Jego szef Franz Xaver Ohnesorg skomentował sprawę nielegalnego filmowania krótko: „To było złodziejstwo”.

Zimerman nie po raz pierwszy jest autorem skandalu. W 2009 roku przerwał swój występ w Los Angeles, protestując przeciwko amerykańskim planom budowy w Polsce tarczy antyrakietowej. „Ręce precz od mojego kraju” – miał wtedy powiedzieć. Z Amerykanami miał i wcześniej na pieńku. Po ataku 11 września jego koncertowy Steinway został skonfiskowany, a następnie zniszczony przez nadgorliwe służby celne, które podejrzewały, że klej użyty do produkcji instrumentu może posłużyć do wyrobu materiałów wybuchowych.

Na koniec tej historii proponujemy koncert Krystiana Zimermana umieszczony w… You Tube. Czy to złodziejstwo? Dobre pytanie, ale chyba nie do nas

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj