Corly Bedacht z Amsterdamu wynalazł genialny w swojej prostocie sposób na polepszenie odbioru słuchanej muzyki – Musicmask. Panie, spraw by nie było to tylko kolejne audiofilskie monidło i ochroń nas przed ciemniactwem!
Nie podoba ci się brzmienie twojego obecnego systemu i chcesz kupić nowy wzmacniacz za 50 tys. złotych, kolumny za dwa razy tyle i uniwersalny odtwarzacz w cenie Volkswagena Passata?
Zanim zrujnujesz siebie i następne pokolenia, sprawdź, czy twój sprzęt nie zagra lepiej, gdy użyjesz Musicmask, eleganckiej przesłony na oczy. Zapewnia ona słuchanie muzyki w kompletnych ciemnościach, co – jak głosi jedna z wielu audiofilskich legend – poprawia jakość odbioru. Wynalazca maseczki twierdzi, że dzięki jego gadżetowi – wygodnemu, lekkiemu, przylegającemu idealnie do twarzy – zauważysz więcej detali w odtwarzanych nagraniach, wyraźniej odczujesz efekt 3D oraz odnotujesz poszerzenie sceny. Corly nie wyjaśnia, dlaczego zasłonięcie oczu miałoby przynieść inne rezultaty niż ich zamknięcie, ale tu chyba nie o to chodzi.
Chodzi o to, że Musicmask kosztuje… 44,95 dolara. Strona tego epokowego wynalazku mieści się tutaj