Tym razem odłożyła gitarę szukając nowej siebie i znalazła stary klawisz, bo Mirona Białoszewskiego odkryła już w dzieciństwie. I ten związek zaowocował płytą, którą dziś Wam polecamy. Drobne rewolucje, szybkie ewolucje, słowo, szept, krzyk, szum i ciąg. Asia wzięła prozy pana Mirona i przełożyła je na swoje piosenki, minimalistyczne, nietakbardzoskomplikowane, napełnione wieloma wątkami i emocjami rzadko słyszanymi w piosenkach tak w ogóle. Ogląd świata Białoszewskiego był oryginalny, niezwykły, smutny i zabawny zarazem, zastanawiający, nicujący, pociągający, krzepiący i teraz dodatkowo przefiltrowany przez inną, ale równie osobną wrażliwość dał coś, czym wszyscy zaangażowani jesteśmy bardzo ukontentowani. Mik wydał album wspólnie z Bołt Records, z czego jesteśmy szczególnie dumni, przy pełnej wiedzy Estate of Miron Białoszewski z Warszawy. CD i kaseta w miłej minimalistycznej okładce, tłoczone litery, specjalny papier i tym podobne patenty. Kaseta limit 50 sztuk. Dla potrzebujących także pliki cyfrowe i strimingi.
Płyta do nabycia i posłuchania m.in. tutaj i tu