Pierwszy dowód – król popu wydał nową płytę zatytułowana „Xscape”. To całkiem porządna produkcja, choć do perfekcji i przebojowości jego najlepszych albumów trochę jej brakuje. Wierzymy jednak, że trzeci album Michaela po przeprowadzce do leśniczówki pod Białymstokiem będzie tym, który nie wzbudzi już żadnych zastrzeżeń.
Drugi dowód – Michael pojawił się w niedzielę 18 kwietnia na koncercie galowym Billboard Music Awards. Wprawdzie w postaci hologramu, ale nawet w tej formie jest tysiąc razy lepszy niż Edyta Górniak na żywo, która zresztą już od pewnego czasu przypomina swoją własną ektooplazmę.
Trzeci dowód – miejmy nadzieję, że nie ostatni – jest taki, iż duch Jacksona został sfotografowany w Londynie przez 14-letnią dziewczynkę o nazwisku Rivaa Savaa podczas podpisywania „Xscape” przez sobowtóra artysty. Na zdjęciu widać wyraźnie jego zarysy i nikt nie ma wątpliwości, że gdyby Michael był martwy na amen, nie objawiłby swoich kształtów w tak dobitny sposób.