Pierwszą pozycją Berliner Philharmoniker Recordings będzie album z symfoniami Schumanna, który ukaże się w 23 maja br. Wyjdzie od razu w kilku formatach – na 2 płytach CD, na Blu-ray Audio w standardzie 24/96 oraz w postaci plików 24/192. Kupić można będzie także wysokorozdzielczą wersję wideo utworów niemieckiego romantyka. Od 22 sierpnia dostępne będzie także edycja winylowa symfonii ngaranych pod dyrekcją sir Simona Rattle’a, który postanowił nie przedłużać w tej sytuacji swojego kontraktu z Warnerem, który jest sukcesorem EMI Classics.
Rozpoczęcie własnej działalności fonograficznej to skutek coraz gorszej współpracy z dużymi wytwórniami, które stawiają na wznowienia, redukują liczbę premier, ograniczają repertuar do kilkunastu bestsellerów i promują dziwaczne gwiazdy, najchętniej takie, które od razu można rozebrać (Yuja Wang) albo potrafią skupić uwagę najmniej wyrobionych odbiorców (Velentina Lisitsa). Berlińczycy nie podjęli tej decyzji z dnia na dzień – od 2008 roku konsekwentnie budują swoje archiwum w ramach świetnego projektu znanego jako Digital Concert Hall. Fonoteka orkiestry to jednak nie tylko rejestracje ostatnich lat, ale także olbrzymie archiwum dźwiękowe z ostatniego wieku.
Berliner Philharmoniker Recordings to ciąg dalszy wyraźnego trendu prowadzącego do powstawania kolejnych marek firmowanych przez wielkie orkiestry. Od pewnego czasu samowystarczalne pod względem płytowym są m.in. London Symphony Orchestra, Symphonieorchester des Bayerischen Rundfunks czy San Francisco Symphony Orchestra. Ba!, własną wytwórnię – Peral Music – zdecydował się uruchomić nawet Daniel Barenboim.