TONSIL OMEGA

TONSIL OMEGA
Na gruzach swojej fatalnej przeszłości Tonsil wyhodował właśnie nowy kwiatek - kolumny Omega. Są one hajendowe i kosztują 15 tysięcy

To łamiąca wiadomość. Nie dlatego, że kolumny są hajendowe, bo kosztują 15 tysięcy. I nie dlatego, że kosztują 15 tysięcy, bo są hajendowe. Jest sensacyjna, bo zaskakuje. Jak nius o tym, że – przykładowo – funkcjonariusze komisariatu policji w Ełku po tygodniowym pościgu lasami, borami i jeziorami dopadli świnkę zbiegłą z przydomowej hodowli naczelnika miejscowej poczty. Albo że pewien chłop z Podlasia wybudował łunochod, wystrzelił go z własnej bimbrowni i za jego pomocą z powodzeniem sprowadza z Księżyca zioło. Duma miesza się w takich przypadkach z niedowierzaniem. Podziw z zazdrością. Ciekawość z przestrachem.

Wszystkie te stany występują w podwójnym natężeniu, gdy mamy do czynienia z Tonsilem. Zwłaszcza z Tonsilem Omegą. Albowiem nie są one zwykłym hajendem. One są hajendem zaprojektownym przez zachodniego specjalistę. Tak, tak, jest w tym stwierdzeniu nuta goryczy. Rozczarowania. Żalu. Boleści. Zawodu. Bo my!? My nie potrafimy?! Sami?! Bo niby co?! Brakuje nam zdolnej młodzieży, utalentowanych konstruktorów, dobrze wykształconych inżynierów? Naprawdę trzeba sięgać po tzw. zachodnich ekspertów? W pracach nad Omegą wziął udział dżentelmen, który nazywa się Russel Kauffman. Pan Kauffman jest przez Wrześnię reklamowany jako fachowiec z doświadczeniem w Wharfdale, Monitor Audio i B&W oraz budowniczy ponoć wybitnej konstrukcji Morel „Fat Lady”. Ktoś słyszał o tej tłustej grubasce?

Wespół z panem Kauffmanem Tonsil wykoncypował kolumnę w zamkniętej obudowie z karbonu oraz baterii aż 10 głośników, których część razi do przodu, a część do tyłu. 15-centymetrowe przetworniki nisko- i średniotonowe zostały opracowane specjalnie na potrzeby tej konstrukcji i są chyba wykonane z masy papierowej. Chyba, bo Września nie podaje szczegółów konstrukcyjnych. I słusznie. Czy chłop, który wystrzelił swój łunochod musi się tłumaczyć? Nie musi. Tonsil ogranicza się zatem do podstaw. Efektywność – 92 dB. Pasmo przenoszenia – 30-25 000 kHZ. Moc znamionowa – 500 watów. 500 watów! Powiedzcie to chłopu od kosmicznego łazika, to zacznie napędzać Omegą swoje pojazdy. Dajcie cynk gliniarzom z Ełku, wykorzystają Tonsilowski hajend do pilnowania uciekającej trzody.

Marek Dutkiewicz, szef produkcji w Tonsilu, ma jednak nadzieję, że kolumny – pierwsze w serii – a jakże! – Golden Line – dobrze wypełnią także swój audiofilski obowiązek. „Podczas odsłuchu zestaw prezentuje wprost rewelacyjną scenę akustyczną zachowując niesamowitą wierność odtwarzanej muzyki. Dla osiągnięcia takiego właśnie efektu podjęliśmy współpracę z Russellem Kaufmannem oraz dokładaliśmy wszelkich starań w wykonaniu poszczególnych elementów jak i montowaniu całości zestawu. Liczymy, że nasze kolumny OMEGA spotkają się z entuzjastycznym przyjęciem przez audiofili” – mówi dyrektor ds. produkcji wrześnieńskiego zakładu.

Cóż, nie będziemy psuć tych obrachunków panu dyrektorowi. Chcielibyśmy tylko podzielić się pewną alegorią. Żyła sobie otóż w pewnym warmińsku miasteczku cud-dziewczyna – piękna, lecz pełna kompleksów. Myślała, myślała i w końcu wymyśliła jak się ich pozbyć.

 – Maminko złota, jadę do rajchu! – krzyknęła pewnego dnia do swojej rodzicielki.
– Olaboga, córuś, a za czym ty tam jedziesz! – jęknęła starowinka.
–  Zrobię sobie silikonowe cycki, to se wyleczę kompleksy, bo już, mateczko, nie wyrabiam!
– Jezusie Nazareński, to nie możesz do Kaliningradu. Blisko i się nie wykosztujesz.
– Mateńko najmilejsza, ale ja se chce zrobić cycki z przodu i z tyłu. Kompleksy wielkie, a takie rzeczy tylko u Niemca!
– O, przenajświętsza panienko. A ile sobie winszują za takie dubeltowe cycki?
– Piętnaście tysi, mamuś, piętnaście tysi…

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj