Jakiś czas temu radziliśmy, by wolną gotówkę zainwestować w celach zarobkowych w tłocznie winyli. Ci, którzy nas posłuchali przysyłają nam teraz z wdzięczności różne butelkowane dary i niechaj trwa to jak najdłużej.
W USA w latach 2002-2012 sprzedaż winyli wzrosła aż o 250 procent i to w sytuacji, gdy obroty na całym rynku fonograficznym zmniejszyły się o połowę. Przypuszczamy, że trend wznoszący w sektorze analogowym potrwa jeszcze kilka lat. Czarny rynek jest bardzo dynamiczny, ale stosunkowo płytki, więc przypuszczamy, iż głośne akcje w rodzaju Record Store Day jeszcze przez jakiś czas pozwolą bez większego trudu na zwiększanie obrotów i utrzymywanie mody na krążki. Kultura winylowa ma zatem przed sobą całkiem sympatyczną przyszłość i choć nie będzie to zapewne pasmo spektakularnych fajerwerków jakie znamy z ostatnich lat, powodów do ekscytacji nie zabraknie.
Kategorie:
NOWOŚCI