Dzięki temu obsługuje też iPada 4 generacji, iPoda touch (piątej generacji) i iPoda nano (7 generacji). Jednak w gruncie rzeczy nie jest ważne, czy źródło dźwięku jest na niej zadokowane, czy też połączone przez Bluetooth lub za pośrednictwem kabla. Intrygująco zaprojektowana skrzynka o długości zaledwie 45 cm mieści naprawdę mocarny, skierowany ku podłożu subwoofer (114 mm średnicy) i parę stożkowych wysokotonowców, które wycisną ostatnią kroplę soku (czytaj: każdy muzyczny niuans) z każdego przenośnego źródła dźwięku – także smartfona, tabletu, laptopa czy MP-trójki – w paśmie 50Hz – 18kHz. Oczywiście, nie bez udziału dwóch technologii Harmana, kluczowych dla jakości odsłuchu. Technologia Slipstream sprawia, że basy są potężne i niemal pozbawione zakłóceń, a TrueStream podnosi na wyżyny jakość dźwięku, przesyłanego bezprzewodowo, przez Bluetooth. Do tego mamy wzmacniacz, który na dzień dobry daje 50-watowy „pałer” – dość, żeby wprawić w przejmujący, taneczny rytm podłogę domu lub zdeptaną łąkę kempingu. Dzięki dostępowi do bezpłatnej aplikacji MusicFlow™ (do ściągnięcia z Apple App Store), ten rasowy wymiatacz JBL-a pozwala na wyszukiwanie muzycznych kawałków w formacie Cover Flow, tworzenie i edycję playlist a nawet dostęp do equalizera, co daje użytkownikowi nieocenioną możliwość dostosowywania brzmienia do charakteru otoczenia. Ale jest w nim jeszcze coś specjalnego, dla wytrawnych pożeraczy muzyki – głośnik ma możliwość obsługi popularnych aplikacji didżejskich. Wystarczy zainstalować aplikację djay marki Algoriddim, i umieścić iPad lub iPad mini na specjalnie w tym celu wykończonym gumą, wierzchnim panelu kolumny, aby do złudzenia zaczął on przypominać profesjonalny stół mikserski z wachlarzem możliwości, o jakich do jeszcze wczoraj można było tylko marzyć.
JBL OnBeat Rumble, cena 1399 zł