FOTELARSTWO vol. 8

FOTELARSTWO vol. 8
Czyżbyśmy znaleźli ostateczne rozwiązanie odwiecznego audiofilskiego problemu?

Latami szukaliśmy idealnego audiofilskiego fotela. Gdzie my nie siedzieliśmy, żeby trafić okaz, który nas zadowoli pod każdym względem. No i trafił się – fotel fryzjerski z 1895 roku (u góry), perfekcyjnie odrestaurowany i w stylu, do którego na pewno nie pasuje byle jaki sprzęt albo tandetna muzyczna!

Owszem, powoduje to pewne ograniczenia w wyborze, naturalnie kierując uwagę raczej w stronę wielkich amerykańskich szaf grających w manierze Legacy Audio oraz nowych wzmacniaczy Dana D’Agostino pokrewnych raczej z epoką pary niż synchronizowanych przeglądarek internetowych, ale taki jest wymóg zgodności i harmonizacji stosowany przez nas przy budowie systemów audio. Źle byśmy się czuli słuchając kwartetów Schuberta albo pieśni Poulenca w pomieszczeniach sprzecznych z kompozytorskim ładem, sensem i przesłaniem.

Entuzjaści współczesnych trendów wcale jednak nie są na straconej pozycji – katalog foteli fryzjerskich jest niezwykle bogaty i zaspokoi każdy gust. No i technologicznie są bardziej zaawansowane niż modele z końca XIX w. Nie wiemy jeszcze jak jest fotelami dentystycznymi, ale mamy dość twardą intuicję, że ich świat – podobnie jak świat foteli fryzjerskich – otwiera zupełnie nieprawdopodobne możliwości względem audiofilskich odsłuchów – regulacje 3D, ekskluzywne wykończenia, kosmiczne materiały, długie resursy… Zaczynamy testy



Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj