Szostakowicz. Cello Concerto No.1, Sonata for Cello and Piano, op. 40. Emmamuelle Bertrand, Pascal Amoyel, BBC National Orchestra of Wales, Pascal Rophe. Harmonia Mundi. CD. Dojrzała, idiomatyczna interpretacja dwóch wielkich dzieł Dymitra Szostakowicza pochodzących z różnych okresów jego twórczości. Prócz tych wybitnych utworów na płycie znalazło się także Moderato na wiolonczelę i fortepian odkryte już po śmierci kompozytora. W naszej opinii w tej chwili to najlepszy album z takim programem, nie licząc historycznych wykonań. Audiofile na pewno zachwycą się realizacją dźwiękową tej płyty, szczególnie gdy sięgną po SACD lub 24-bitowy download.
Bach. Violin Concertos BWV 1041-1043, 1064. Freiburger Barockorchester. Von der Goltz. Mullejans. Schreiber. Harmonia Mundi. CD. Nadzwyczajne! Piękne, bursztynowe brzmienia, idealny balans między solistami i orkiestrą, szeroka scena – reżyserzy francuskiej kompanii po raz kolejny pokazali wyjątkową klasę. Jeśli chodzi o samo wykonanie, stawiamy je na równi z dokonaniami Rachel Podger. Wyższej półki nie ma.
Eliane Elias. I Thought About You. A Tribute to Chet Baker. Concord Jazz. CD. W tej produkcji pretensjonalna jest tylko okładka. Poza tym – pełnia szczęścia. Brazylijska wokalistka śpiewa amerykańską klasykę z powściągliwością artystki, która wie, że jest zdolna porwać choćby cały stadion, ale nie musi tego robić akurat teraz, bo właśnie jest w kameralnym towarzystwie znawców ceniących sobie sztukę niuansu, wysmakowanej konwersacji i inteligentnej parafrazy. Znakomici instrumentaliści i perfekcyjna reżyseria dźwięku dopełniają walorów tej płyty, która nie nudzi czczymi aspiracjami czy fałszywymi tonami. Jazzowy kanon w wytrawnej tropinie – nic nowego, ale tym razem wyjątkowo się udało.
Daft Punk. Random Accesss Memories. Wyjątkowo rzadko zdarza się, by płyta ze szczytu list przebojów warta była więcej niż jednego przesłuchania. Prawdę mówiąc nie pamiętamy, by w ostatnich latach komuś z muzycznego mainstreamu udało się nas skłonić do tego, żeby puścić album drugi raz od początku do końca. Przekonał nas do tego dopiero francuski duet, który wyprodukował tytuł analogowy w duchu i winylowy w klimacie, po mistrzowsku łączący syntezatorowe elektro, dance, funk, pop, a nawet jazz. Gdyby impresjoniści grali pop, graliby tak jak Daft Punk. Polecamy, ostrzegając przed krytykami, którzy kręcą nosem, że zespół nie wymyślił nic oryginalnego i się zagubił. Plotą bzdury!
Kaufmann. Wagner. Orchester der Deutschen Oper Berlin. Donald Runnicles. Decca. CD. Niemiecki tenor przechodzi z tą płytą do historii fonografii. Jest nieludzko idealny, podając muzykę Wagnera tak, że nawet Woody Allen mógłby nakręcić optymistyczną biografię niemieckiego kompozytora. W programie arie m.in. z Walkirii, Rienzi, Zygfryda oraz Wesendonck Lieder. Dreszcze przebiegają po krzyżu jeszcze długo po wybrzmieniu ostatnich taktów. A inżynierowie wytwórni Decca przypominają, że reprezentują firmę, która ciągle ma potencjał, żeby wyznaczać standardy.