Rosyjski kompozytor z radości na pewno poleciał do św. Piotra na szybkiego kielonka, żeby uczcić nowe wydawnictwo Deutsche Grammophon. Autor „Wesela” słynął z tego, że częściej niż o swojej muzyce myślał o pieniądzach, a taki 30-płytowy zestaw to przecież źródło całkiem niezłego zarobku.