Jeśli chcesz udawać orgazm, to kup sobie wzmacniacz tranzystorowy.
Nie żałuj sobie niczego, jeśli nie wierzysz, że na tamtym świecie możesz mieć lepszy system odsłuchowy!
Taśma-matka jest matką wszystkich audiofilów.
Dobry bóg dał ludziom wolną wolę, ale to jeszcze nie powód, żeby używać przewodów innych niż Crystal Cable. Używamy ich od 10 lat i to jest dowód na istnienie siły wyższej.
Nie możesz przestać być audiofilem, tak jak nie możesz przestać być alkoholikiem.
Możesz być audiofilem pod warunkiem, że jest was trzech!
Kobieta w 3 sekundy usłyszy to, co będzie cię kosztowało 15 lat spłacania kredytu.
Remastering płyty nigdy nie zaszkodzi, tak jak nie zaszkodzi kieliszek wódki wlany do kufla Guinnessa.
Nie możesz być audiofilem słuchając muzyki na sprzęcie McIntosha. Możesz być natomiast notariuszem albo dentystą.
Prawdziwy audiofil woli wydać 100 tysięcy dolarów na sprzęt niż sprawdzić, czy podobny efekt można uzyskać kupując nowy dywan w IKEI.
Najlepiej brzmi muzyka, którą masz w głowie.
Audiofil to drwal, który pewnego dnia postanowił zostać mikrochirurgiem.
Dżentelmen nigdy nie zagląda pod maskę swojego Astona Martina, zaś audiofil nigdy nie słucha, co na temat jego sprzętu ma do powiedzenia inżynier.
Mężczyzna musi być twardy nawet po pięciu razach, przy narodzinach dziecka, rozwodzie oraz kolejnej przegranej z Niemcami. Ma prawo rozpłakać się tylko w jednej sytuacji – kiedy wspomina swój pierwszy wzmacniacz lampowy.
Możesz kochać chorał gregoriański, renesansową polifonię, mikrotonalność, spektralizm i jazz improwizowany, ale na samym końcu i tak będzie muzyka góralska.
Prawdziwy audiofil ma przynajmniej jedno rozbierane selfie na tle swojego sprzętu.
Nie ma nic złego w tym, jeśli audiofil mówi czasami do swojego wzmacniacza: „Ty dziwko!”
Nie możesz nie kochać córki, która od twojego drogocennego sprzętu woli swój smartfon. Ale możesz ją wydziedziczyć.
Japońskie płyty ze złotym nośnikiem są dla tych, którzy potrafią przewidzieć, kiedy groszek pachnący będzie miał zły sezon.
Drugim ojczystym językiem audiofila jest mowa nienawiści.
Każdy może być idiotą. Recenzent audio także.
Prawda o brzmieniu jest taka jak prawda o katastrofie smoleńskiej – otoczona mgłą.
Tom Cruise nigdy nie będzie prawdziwym audiofilem, choć jest prawdziwym audiofilem. Prawdziwy audiofil mieszka na Podlasiu, cierpi niedostatek, myje się w zimnej wodzie i żywi się samogonem. W przerwach buduje sobie własne kolumny. O parametrach lepszych niż B&W.
Dzięki Bogu w branży audio nie ma firm, które oszukują. Gdyby robiły to, co Volkswagen w branży samochodowej, audiofile na pewno by to słyszeli.
Żaden facet nie jest takim kretynem, żeby iść do łóżka z kobietą, która ma tylko dobry głos. Audiofile są inni, ale kobiety tego nie rozumieją.
Każdy audiofil ma prawo umrzeć przy dźwiękach „Der Abschied” Mahlera w wykonaniu Bruno Waltera i Kathleen Ferrier na winylu za 300 funtów.
Więcej prawd tutaj! Najprawdziwsze z nich wydamy niebawem na T-shirtach w limitowanej edycji. T-shirty z głupimi napisami są zawsze w modzie! Zamówienia prosimy kierować na redakcyjny adres: audiolifestyle@gmail.com