Technicznie w tej wersji nie ma żadnych zmian. To nadal ten sam DAP z 32-bitowymi konwerterami w układzie podwójnym i pamięcią, którą można przy pomocy zewnętrznej karty rozszerzyć do 640 GB. Nowością jest obudowa wycięta z 1,7-kilogramowego bloku czystej technicznie miedzi. Po obróbce waży już tylko 175 gramów, ale to i tak trzy razy więcej niż duraluminiowy oryginał. Producent twierdzi, że nowy materiał zapewnia lepszy dźwięk, choć w żaden sposób nie potrafi tego sensownie wytłumaczyć. Być może chodzi o popularny w hi-endzie efekt placebo, w tym przypadku związany ze skojarzeniami – miedź jest przecież podstawą stopów mosiądzu, które są wykorzystywane do budowy różnego rodzaju instrumentów muzycznych. Poza tym konduktywność tego materiału jest tylko niewiele gorsza niż najlepszego pod tym względem srebra. Są więc co najmniej dwa dobre powody, by myśleć, że nowa karoseria daje wyższe osiągi. Producent wypuści serię 500 egz. teh wersji w cenie wyższej mniej więcej o 10 proc. od zwykłego modelu AK380, który kosztuje w Polsce 17 tys. złotych.
Kategorie:
NOWOŚCI