Prototyp szafy odtwarzającej czarne płyty powstał w brytyjskiej wytwórni Sound Leisure. Projektanci sięgnęli po klasyczne wzornictwo tego rodzaju urządzeń, jednak mechanizm zmieniarki będący dziełem na miarę marsjańskich próbników jest już ich oryginalnym opracowaniem. Aby stworzyć tę konstrukcję, trzeba było jednak prosić o pomoc fachowców, którzy produkowali podobne rzeczy w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. I słusznie. Po co wyważać drzwi już raz otwarte?
Angielska firma jest obecnie jedyną firmą na świecie, która ma w swojej ofercie winylowe jukeboxy. W Vinyl Rocket można będzie wybierać muzykę spośród 140 dostępnych tytułów. Fabryka w Leeds ruszy z seryjną produkcją tych seksownych maszyn już latem tego roku. Przypuszczamy, że będą sprzedawały się lepiej niż trampki Kanye Westa. Zwłaszcza wśród tych, którzy dali się się wciągnąć Martinowi Scorsese i Mickowi Jaggerowi w mocne rokendrolowe klimaty lat 70. pokazane w emitowanym właśnie serialu „Vinyl”. Bardzo możliwe, że ta produkcja nie tylko zwiększy popyt na szafy grające, ale także podwoi zbyt winyli, magnetofonów szpulowych, chivas regal, kokainy, wolnej miłości i prezerwatyw. Boże, pobłogosław wszystkich czarnych braci, Żydów i makaroniarzy za stworzenie pięknego świata szołbiznesu!