Według IFPI (International Federation of the Phonographic Industry) w ubiegłym roku sprzedaż plików muzycznych spadła na całym świecie o ponad 10 procent. Jednocześnie aż o ponad 45 procent skoczyły przychody z działalności serwisów strumieniowych. Szacunki wskazują, że w tym roku amerykański rynek downloadów skurczy się o 25-30 procent. W 2019 roku będzie on wart zaledwie 600 mln dolarów, podczas gdy w 2012 ta suma wynosiła 3,9 mld dolarów. W takiej sytuacji coraz większe znaczenie będą miały portale muzyczne działające o oparciu o płatne abonamenty. Apple Music, serwis streamingowy uruchomiony w końcu ubiegłego roku, jest w tym segmencie zdecydowanym liderem. Prawdopodobnie pod koniec tego roku liczba jego abonentów wzrośnie do 20 mln, a pod koniec 2017 dojdzie do 28 mln. Jeżeli ten progres się utrzyma, w 2020 roku – jak policzył Mark Mulligan, jeden z najbardziej znanych analityków rynku fonograficznego – biznes streamingowy Apple będzie 10 razy większy niż biznes plikowy. W tym momencie Apple spokojnie może zwijać sekcję muzyczną iTunes. Bo przecież nie sama muzyką żyje ten sklepik… Więcej – tutaj.
Kategorie:
NOWOŚCI