Zaczynał w 1980 roku w wytwórni Liberty Records w Los Angeles, która była kwaterą Kenny Rogersa. Potem przeniósł się do Capitol Studios. Tutaj jego klientami byli m.in. Frank Sinatra, Horace Silver, Chet Baker, Red Hot Chili Peppers czy David Guetta. Wątpliwe, czy jest na świecie choć jeden inżynier dźwięku, który wie więcej o masteringu analogowych nagrań. „Ma wielki gust i świetny słuch” – mówi o nim Don Was, obecny szef Blue Note, legendarnej wytwórni jazzowej. Czy ktoś jest w stanie dorównać Ronowi w przyszłości? Być może 44-letni technik Ian Sefchick, który współpracuje z nim w studiach Capitolu. Udało mu się niedawno nawet naprawić nacinarkę do winyli. No, ale w tych fachu to zaledwie część umiejętności. W każdym razie Ron (67 lat) jest trochę zdziwiony, że ciągle ma zlecenia. Już kilka lat temu szykował się do emerytury. Myślał, że w zawodzie, który w ogóle nie pasuje do XXI wieku nie będzie miał już nic do roboty. A tu nagle boom. Winylowy…
