AUDIO VIDEO SHOW 2016: PIERWSZE WRAŻENIA

AUDIO VIDEO SHOW 2016: PIERWSZE WRAŻENIA
Kilka dobrych systemów i mnóstwo złej muzyki...

W tym roku po raz pierwszy byliśmy konsekwentni. Przysięgaliśmy sobie od lat, że nigdy już nie będziemy wchodzić do pokojów, w których usłyszymy Dianę Krall, Pink Floyd, Dire Straits i Rogera Watersa, zawsze jednak się łamaliśmy. Dopiero tegoroczny Audio Video Show był pierwszym, podczas którego bezwzględnie zastosowaliśmy tę zasadę. Efekt? W ciągu jednego dnia udało się odwiedzić wszystkie trzy miejsca, w których odbywa się najnowsza edycja AVS. Gdybyśmy na naszą listę proskrypcyjną wrzucili jeszcze smooth jazz, a mieliśmy taką intencję, pewnie wystarczyłoby pół dnia. Być może zrobimy to w przyszłym roku. Zakładamy, że ktoś, kto puszcza kiepską muzykę na sprzęcie wartym kilkadziesiąt, kilkaset, a nawet kilka milionów złotych robi z nas bałwanów i odmawiamy zabawy. Szkoda czasu. Zwłaszcza wtedy, gdy robi to w trybie recydywy. Niektórzy dystrybutorzy rok w rok serwują ten sam smufdżazowo-pinkflojdowy paździerz, a nasze uszy wcale nie stają się z biegiem lat bardziej tolerancyjne. Wręcz przeciwnie. Dlatego musimy się bronić. Gdybyśmy mieli wskazać miejsce, gdzie dzisiaj grano najgorszą muzykę na świecie, bez wahania wskazaliśmy hotel Sobieski, Golden Tulip oraz PGE Narodowy. Przypuszczamy, że lepsze rzeczy słyszeli łyżwiarze na lodowiskach stadionu niż audiofile, którzy snuli się po arenie, na której niedawno pobiliśmy Niemców. Naprawdę dobrą muzykę spotkaliśmy w trzech, może czterech miejscach. A prezentacji było ponad 150! Nic dziwnego, że do redakcji wróciliśmy z zakrwawionymi uszami.

Czy mieliśmy wobec tego choć jedną przyjemną chwilę? Zdarzyło się to nawet kilka razy, choć trudno mówić o czymś więcej. Nie było ani jednej rzeczy, która wywołałaby spontaniczny czy odruchowy zachwyt, nie mówiąc o ekscytacji czy euforii. Kilka systemów zagrało dobrze, ale to nie było mistrzostwo świata. Ostatnio wolimy pójść do filharmonii niż męczyć się przed jakąś audiofilską baterią za milion albo dwa, która przypomina brzmienie prawdziwej orkiestry w 30, góra 40 procentach. Dlatego w głowie zawsze mamy ostatni koncert, który jest dla nas punktem odniesienia dla oceny jakości systemów. Oczywiście, nauczyliśmy się żyć w audiofilskiej autonomii oraz w świecie teorii względności, niemniej gdy ktoś każe nam wydawać ciężką kasę na system hi-fi wmawiając, że kupujemy prawdziwy dźwięk Filharmoników Wiedeńskich albo Berlińskich, od razu włącza nam się opcja bezpośrednich porównań. I wtedy nie ma przebacz – żaden geniusz nie przekonana nas, że można mieć którąś z tych orkiestr w domu. Można mieć najwyżej echo jednej albo drugiej. Tym bardziej taki, który będzie próbował nam zasugerować, iż stolik do odtwarzacza może mieć większe znaczenie niż stradivarius pierwszego skrzypka.

Na szersze podsumowanie AVS przyjdzie jeszcze pora, teraz chcielibyśmy jedynie zasygnalizować, które prezentacje podobały nam się najbardziej. Bardzo przekonujące były kolumny Bang & Olufsen Beolab 90. To w rzeczywistości cały system muzyczny, do którego wystarczy podłączyć pendrive z plikami, żeby już do końca życia nie szukać czegoś lepszego. Duńską firmę zawsze traktowaliśmy z przymrużeniem oka, jednak jej okręt flagowy sprawił, iż zaczynamy czuć wobec niej pewien respekt. Nie tylko dlatego, że robi ładne dizajnerskie klocki. Druga konfiguracja, która spowodowała reakcję sięgania po kartę kredytową to konfiguracja elektroniki Luxmana z kolumnami Wilson Audio. Okazuje się, że nawet tak niewdzięczne zestawy głośnikowe można ujarzmić, kiedy dysponuje się dobrymi komponentami. Podobne wrażenia mieliśmy słuchając Wilson Audio Alexx wpiętych do steampunkowego systemu Dana D’Agostino – bez tych klocków kolumny te pozostałyby tym, czym są: wyschniętym jeziorem. Wyroby Dana błysnęły w kilku jeszcze innych systemach i chyba nie przesadzimy mówiąc, że to zwycięzca tegorocznego Audio Video Show. Zadowolony może być również producent niewielkich kolumn Franco Serblin Lignea. Gdybyśmy mieli komuś przyznać nagrodę za największą niespodziankę, przyznalibyśmy właśnie jemu. A także firmie Jadis za integrę lampową I-50, która od pewnego czasu jest naszym numerem jeden. To właśnie ona napędzała piękne monitory Lignea. Coś jeszcze? Owszem. Szczytowe B&W. Cabasse La Sphere. Rega. Dream Reference #001. Monitory Pylon Audio. Lampizator z kolumnami RDacoustic Evolution. To dobre rzeczy, ale głowy nie urywają.

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj