Powstały w jej rezultacie chaos do tej pory przeraża firmy nagraniowe i artystów, nie mówiąc już o tych producentach sprzętu, którzy nie docenili doniosłości przeobrażeń zapoczątkowanych przez Apple. Z punktu widzenia użytkownika czy miłośnika muzyki era iPhone’a ma same zalety. Zwróćmy uwagę przede wszystkim na wygodę, jaką daje sprzęt cyfrowy, oraz jakość brzmienia, która – przynajmniej w naszej ocenie – przeciętnie jest dużo wyższa po niż przed digitalnym przewrotem. I to jest bez wątpienia zasługa Steve’a, który w 1982 roku, kiedy Diana Walker robiła mu widoczny powyżej portret, pewnie jeszcze nie szykował srogiej rozprawy z tradycyjnym przemysłem płytowym i hi-fi, ciesząc się jego owocami w tradycyjnym, analogowym stylu. Pewnie wszyscy są ciekawi, na jakim sprzęcie 27-letni geniusz słuchał wtedy muzyki? Widoczne z tyłu kolumny to elektrostaty Acoustat Model III.
Kategorie:
NOWOŚCI