MAYBE VINYL BABY vol.39

MAYBE VINYL BABY vol.39
Audiofilskie rozrywki są uboższe niż życie płciowe kapucynów Zazwyczaj w piątek po południu audiofil zadaje sobie pytanie, gdzie się zabawić? Tak po audiofilsku chciałby się przecież wyżyć, wyszaleć, zaspokoić i nasiąknąć nowymi doświadczeniami. Może w salonie audio? Niestety, przybytki te już dawno przestały być miejscami audiophile-friendly. Klimatem przypominają pokoje policyjnych przesłuchań, gdzie panuje napięcie, podejrzliwość i wzajemna niechęć, od razu jednak wtrąćmy, że gliny czasami okazują serce, częstując fajką albo szklanką kawy, zaś subiekci w sklepach hi-fi - nigdy! Nigdy! Wyjątki można policzyć na placach jednej ręki. Tak jak na palcach jednej ręki można policzyć placówki, gdzie odbywają się pokazy, prezentacje, demonstracje i odsłuchy płyt tudzież sprzętu, czyli to, co audiofile kochają jak króliki marchew.

A może na audiofilskim forum? To dobry pomysł, ale raczej dla osób ze skłonnościami SM. Odkąd stały się one elementem robienia mniej lub bardziej kamuflowanych biznesów oraz ekspozycją interesów ogłoszeniodawców, zarządzają nimi w charakterze administratorów ponure typy egzekwujące z tragiczną sumiennością przepisy regulaminów, co w praktyce oznacza, że nie ma sensu silić się na błyskotliwe pointy i subtelne aluzje, gdyż w każdej chwili jakiś baran z prawem do banowania gotów uznać je za szyderstwa. A co to za zabawa, jeśli nie można sobie podrwić…

Sklep płytowy? Jeszcze istniejące, straciły bezpowrotnie swój intymny urok, romantyczny charakter i muzyczny styl. Jeśli ktoś przychodzi tu zabawić się, to raczej kosztem sprzedawców, z których większość już dawno przestała przejmować się swoją ignorancją. Z opublikowanych niedawno raportów IBIS World wynika, że sklepy płytowe to obecnie jeden z najczęściej upadających biznesów i coś nam się wydaje, że handel plikami nie jest jedyną przyczyną tego zjawiska. Z drugiej strony w Londynie, w prestiżowym St. Martins Lane Hotel, Vinyl Factory otworzyła w marcu swój tzw. concept store, gdzie można nie tylko kupić wiele wspaniałych winyli w specjalnych edycjach, ale także posłuchać ich i obejrzeć dzieła sztuki zainspirowane wydawaną muzyką.

I to jest miejsce, gdzie każdy audiofil chciałby się wyżyć, wyszaleć i zaspokoić! A na razie proponujemy rozkręcić tradycyjny piątkowy wieczorek winylowy. Miłego weekendu!

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj