Wojciech Pacuła, międzynarodowy dziennikarz audio, ciągle poszukuje stylu, który mógłby stać się wzorem przynajmniej dla niego. Niestety, podąża drogą, którą sam sobie wyznaczył
Poniżej fragment recenzji wzmacniacza zintegrowanego Synergy Hi-Fi 6F3 z najnowszego wydania highfidelity.pl. Kpiny czy fanatyzm?
Blachy z płyt, szczególnie z dobrym jazzem są ładnie rozświetlone, ale nie podkreślone, uderzenia nie są wyostrzone. To w ogóle jedna z cech szczególnych tego urządzenia – niczego nie wyostrza, nawet w najmniejszej mierze. A z innymi budżetowymi wzmacniaczami to rzecz nagminna. Obniżenie „wagi” w zakresie niskotonowym wymusza pewną konkretną percepcję dźwięku. W tym przypadku dążenie do pokazania dźwięków w możliwie wyraźny sposób nie jest przeprowadzane jednak przez utwardzenie uderzenia i rozjaśnienie, a przez lepszą rozdzielczość. Testowany wzmacniacz, w porównaniu z konkurencją, znacznie swobodniej porusza się po różnych stylach muzycznych, grając jak bardzo duży i mocny wzmacniacz. Tak – po pierwszym szoku, że coś TAKIEGO (tj. małego) w ogóle działa, stajemy nieruchomo wiedząc, że coś w tym, co słyszymy jest nie tak, że coś TAKIEGO (tj. – powtarzam się, ale trudno – małego) tak nap…dala