(foto: jasonhawkes.com)
Jason Hawkes robi takie zdjęcia, które albo natychmiast odrzuca się jako szmirę, albo stają się portalem do świata „Łowcy androidów”, „2001: Odyseja kosmiczna” lub „Solaris”. Nie wiem dlaczego, ale jego Nowy Jork i Las Vegas nocą kojarzą mi się – jeśli wolno mi na osobisty wtręt – z ostatnimi płytami Tomasza Stańko. Myślę, że nasz wielki trąbista z takiej nietypowo ujętej powszedniości, która fascynuje Jasona, czerpie energię do swoich kolejnych zaj… genialnych projektów.
Zdjęcia są prezentem dla wszystkich, którzy jeszcze nie śpią, bo słuchają.
Kategorie:
NOWOŚCI