Moje ulubione szatańskie wersety. Jakim szatanem trzeba być, żeby tak pisać!
iPod to najpopularniejszy przenośny odtwarzacz na świecie. Do tej pory sprzedano ponad 20 milionów egzemplarzy i nic nie wskazuje, żeby w najbliższym czasie firma Apple miała spodziewać się zmian w statystykach. Niedawno zaprezentowano kolejne wersje odtwarzacza, między innymi iPoda Photo, Shuffle i Mini. Ten ostatni jest niewielki, jak na urządzenie wyposażone w twardy dysk o pojemności 4 GB.
W pudełku znalazłem uchwyt do mocowania na pasku oraz kabel USB. I nie licząc instrukcji obsługi w kilkunastu językach, to wszystko. Ani słuchawek, ani płyty, nic. Tych pierwszych akurat miałem w domu mnóstwo, ale oprogramowanie okazało się niezbędne. Bez niego odtwarzacz nie chciał odpalić. Odesłał mnie na stronę internetową, ale ściąganie 50-MB pliku przy moim łączu to cała wieczność. Szkoda, bo bardzo chciałem posłuchać tego wynalazku. Ale w sumie jeśli ludzie z Apple nie sprawdzają, co wysyłają do kolejnego testu (odtwarzacz nie był nowy), to ich problem. Tym razem kropek nie będzie.
Test w numerze HFiM: 10/2005 – (101)
Autor testu: Tomasz Karasiński