Znowu jest powód, żeby wymienić pieniądze na coś dużo bardziej wartościowego
Na co? Na premierowy komplet symfonii Sibeliusa, którego portretu raczej byśmy nie polecali na spotkania AA, gdyż byłoby to potwornie frustrujące dla osób przekonanych, że alkoholizm nie może być źródłem przyjemności oraz długiego życia i trzeba go bezwzlędnie eliminować. Przykłady panów Churchilla i Sibeliusa – proszę zauważyć, że pili prawie równolegle – zaprzeczają tej taniej propagandzie, a legendarny zestaw symfonii fińskiego kompozytora nagrany przez Anthony Collinsa i po raz pierwszy wydany teraz w komplecie i to na winylu z materiałem poddanym najlepszej obróbce, może jedynie przybliżyć do prawdy o pięknie, szczerości, doskonałości i głębi bez ciężkiej kotwicy przesądów na temat wódki, whisky i koniaków.