MAYBE VINYL BABY vol. 240

MAYBE VINYL BABY vol. 240

– Nie poznaję swojego męża. Kiedyś był normalny – w piątek wieczorem szedł z kumplami chlać i wracał dopiero w niedzielę nad ranem. Rozumiałam go, było jak w każdej rodzinie. A teraz patrz – siedzi całymi godzinami z jakimiś brodaczami w swetrach na kanapie, słuchają norweskiego folku, coś do siebie mruczą, a butelka czerwonego wina wystarcza im na cały wieczór

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj