Rosyjski reżyser, zdobywca „Złotych Lwów” za film pt. „Faust” na tegorocznym festiwalu w Wenecji, kręci nie tylko znakomite fabuły
Roman Polański nie dostał głównej nagrody za „Rzeź”. To wielka strata. Ale jeszcze większą byłoby nie sięgnąć po muzyczne dokumenty Sokurowa, który w tej dziedzinie wykazuje wybitny talent i tworzy dzieła dorównujące jego filmom fabularnym. Do światowego kanonu przejdą z pewnością dwie pozycje Rosjanina: „Sonata for Viola. Dmitri Shostakovitch” (1981) oraz „Mozart. Requiem (2004)”. Są to produkcje czyste i oryginalne w swoich koncepcjach, ascetyczne i na wskroś przejmujące. Rzadko się zdarza, by sens muzyczny i sens filmowy łączyły się w wymiarze psychologicznym, a jednak Sokurow w obydwu wypadkach przejawia iście szatańską precyzję w komponowaniu napięcia. Obydwa filmy można obejrzeć w sieci: „Sonata” jest dostępna tutaj, zaś „Requiem” – tu. Koneserzy nie powinni też pogardzić „Rosyjską arką”, która od czasu do czasu można kupić na DVD w polskim wydaniu.