Trwają wstępne rozmowy w sprawie ewentualnego wykupienia przez Apple serwisu, który w marcu 2015 roku został przejęty przez grupę artystów z raperem Jayem Z na czele za sumę 56 mln dolarów od szwedzkiej firmy Aspiro.
Tidal ma obecnie 4,2 mln subskrybentów. To niewiele w porównaniu z 100 mln abonentów Spotify, z których 30 mln zdecydowało się na płatną opcję oraz 15 mln użytkowników serwisu Apple Music, powstałego na bazie portalu streamingowego Beats nabytego przez firmę Tima Cooka za 3 mld dolarów w pakiecie z firmą słuchawkową założoną przez innego hiphopowca Dr. Dre.
Tidal jest jednak bardzo atrakcyjny, bo oferuje wysoką jakość dźwięku oraz dysponuje ekskluzywnymi materiałami przyciągającymi nowych odbiorców. Dzięki wyłączności m.in. na nowe albumy Beyonce, Kanye Westa, Rhihanny czy Madonny oraz pełnemu katalogi Prince’a w ostatnim roku doszło do skokowego wzrostu liczby słuchaczy. Poza tym serwis ma opinię przyjaznego muzykom, co nie jest bez znaczenia wobec demonstracyjnego bojkotu Spotify przez takie gwiazdy jak Adele czy Taylor Swift, posądzające jego menedżerów o niezbyt przejrzyste rozliczenia z artystami.
Apple nie jest jedyną firmą, z którą Tidal prowadzi rozmowy. Osoby dobrze poinformowane twierdzą, że Jay Z szukając potencjalnych inwestorów trafił już m.in. do Rhapsody, który tego lata zmienia nazwę na Napster.
