Po co? Żeby wyglądały jak część mieszkania. Głośniki zazwyczaj są obcym ciałem i nie pasują do wnętrz. Bulling chce to z mienić, dlatego wytwarza kolumny w postaci komódek czy też szafek, które do złudzenia przypominają prawdziwe. Niejedna pani domu będzie próbowała chować w nich swoją erotyczną bieliznę, niejeden pan domu zdziwi się, gdy nie będzie mógł tam ukryć butelki grogu.
Kolumny Bulling no. 01 występują w dwóch wersjach kolorystycznych – Weiss Eiche Natur oraz Fichte Astig. To dwudrożne konstrukcje o oporności 4 omów działające w pasmie 40-22 000 Hz. Podstawki i górna płyta wykonane są z prawdziwego drewna. Cena za parę wynosi 1950 euro. Sporo, ale są to jedyne znane nam głośniki, na których wręcz wypada postawić jakiś kwiatek, a to musi kosztować. W stylu cokolwiek agroturystyczne, dobrze się sprawdzą w weekendowych chatach, wiejskich sypialniach i myśliwskich salonikach. Więcej – tutaj