Dwa słowa o przyszłości audio na podstawie ewolucyjnej pomyłki, jaką jest bezprzewodowy streamer z własnym napędem, systemem głośnikowym i konwerterem 24/96.
Zastanawiamy się nad zastosowaniem tego rodzaju urządzeń, których cena wynosi nawet kilka tysięcy złotych. W tym konkretnym przypadku – trzy tysiące. Poczekalnie dentystyczne, recepcje firm konsultingowych, kancelarie prawnicze, butikowe hotele, szołrumy projektantów, modne salony fryzjerskie?
Z pewnością to naturalny rynek. Bogaty i obojętny na jakość, wrażliwy jednak na trendy. A Stream 1 to produkt trendowy. Trzeba jednak mieć świadomość, że za trzy koła można mieć przyzwoity komputer oraz porządny zewnętrzny konwerter, z których da się zbudować system wielokrotnie lepszy od tego rodzaju gadżetów.
Że wbudowany głośnik? Bez żartów. Równie dobrze będzie brzmiało żelazko podłączone do kaloryfera. Współczesne głośniki w szczytowych formach przetwarzają ok. 10 procent informacji zawartych na płycie CD. Problemem dzisiaj nie jest więc kodowanie dźwięku, tylko jego fizyczna konwersja. W gruncie rzeczy małe znaczenie ma to, czy płyta jest odtwarzana z CD, z pliku 24/192 czy DSD – kolumny i tak nie będą w stanie przerobić dodatkowej ilości danych z gęstych formatów.
Jeśli więc mielibyśmy inwestować w branżę audio coś więcej niż własny czas, inwestowalibyśmy w budowę głośników wysokiej rozdzielczości wspartych zaawansowanymi technologiami informatycznymi oraz wykorzystującymi nowoczesne materiały. Niekoniecznie drogi grafen, bo już testowane są jego dużo tańsze substytuty.
