Wprawdzie daleko im jeszcze do ekskluzywności new age, które sprzedaje się równie dobrze jak trutka na białe nosorożce, to jednak nie wykluczamy najgorszego scenariusza. Zwłaszcza że bankowcy, którym do tej pory wyższe gatunki muzyczne służyły do poprawy wizerunku kompletnie się zeszmacili, uznając iż złodziejskiej natury, która każe im sięgać od wielu lat już nawet po publiczne pieniądze nie da się zamaskować lekkim klasycznym czy jazzowym makijażem…
Kategorie:
NOWOŚCI