15 września br. w USA startuje usługa Deezer Elite – bezstratny streaming muzyki w standardzie 1411 kbps FLAC 16/44. Początkowo będzie on dostępny tylko dla użytkowników systemów Sonos, potem zostanie uruchomiony w innych krajach i dla wszystkich subskrybentów francuskiej platformy. Amerykanie będą mogli skorzystać z 30-dniowej jazdy próbnej, a następnie z promocyjnej obniżki do 10 dolarów za miesiąc. Regularna miesięczna opłata to 20 zielonych.
Deezer Elite to już czwarty serwis streamingowy przesyłający muzykę przez internet w jakości 16/44 losless. Najpierw był Qobuz, przeżywający obecnie kryzysy finansowy, potem WIMP Hi-Fi, który niebawem zawita na kontynent amerykański pod nazwą Tidal, jest jeszcze Ora, jednak jego dostępność oraz funkcjonalność wydaje się wątpliwa. Deezer to jednak pierwszy globalny gracz w tej lidze, który zdecydował się na tak wysoki standard. Za nim pewnie pójdzie kilku innych dużych operatorów, w tym pewnie i Spotify, a może i Apple z Beatsem.
Skutki tego wysokojakościowego pędu są łatwe do przewidzenia – sprzedaż CD spadnie niebawem do zera, płyty przestaną kupować nawet najbardziej ortodoksyjni audiofile. Zostaną tylko limitowane, specjalne edycje na złotych, platynowych i szklanych nośnikach produkowane przez kilka japońskich firm, które do perfekcji doprowadziły sprzedaż ekskluzywnych wydawnictw muzycznych. A na horyzoncie być może jeszcze przed gwiazdką pojawi się strumieniowanie 24/96. Najpóźniej przed gwiazdką 2015 r.
Więcej tutaj i tu.