To karygodny błąd! Brak porządnego fotela w pokoju odsłuchowym jest gorszy niż utrata jedynki w górnym uzębieniu, dlatego trzeba zrobić wszystko, aby nie dopuścić do tego. Elegancki, a przy tym wygodny mebel znacząco poprawia komfort odsłuchu, może korzystnie wpłynąć na akustykę pomieszczenia i jest estetycznym uzupełnieniem pokoju muzycznego.
Dzisiaj proponujemy klasyczny fotel Barcelona zaprojektowany przez Ludwiga Miesa van der Rohe do niemieckiego pawilonu na wystawie światowej, która odbyła się w stolicy Katalonii w 1929 roku. Ponieważ na siedzeniach tych zasiąść mieli król i królowa Hiszpanii, zapowiadający się z wizytą w pomieszczeniach Rzeszy, architekt zainspirował się starożytnym krzesłem kurulnym, które w Egipcie i Grecji przysługiwało koronowanym głowom oraz wyższym urzędnikom.
Bardzo szybko Barcelona stała się ulubionym meblem arystokracji, nie tylko z powodu swojego wysokiego pochodzenia, ale także zalet czysto funkcjonalnych. Patent na ten wzór wygasł już dawno, więc projekt jest wykorzystywany dzisiaj przez niezliczone fabryki i manufaktury. Porządna replika wraz z otomaną nie powinna kosztować więcej niż 4 tys. złotych. To skromna część budżetu dobrego systemu audio, a splendor, który można dzięki temu uzyskać jest nieoceniony.