Co martwi multimilionerów, którzy pół życia spędzają na swoich superjachtach? Brak porządnego audiofilskiego sprzętu sprawdzającego się w warunkach morskich. Dzięki Bogu są kolumny Living Voice Vox Olympian i firma ANT
Złoto, srebro, brąz. Żaden milioner tym nie pogardzi. Szlachetne okleiny. Staranne wykończenie. Wzornictwo, które idealnie komponuje się z nobliwym stylem drogich jachtów. Trwałość, solidność, dojrzałe brzmienie i blisko 330 tysięcy dolarów za parę. To dobra cena dla ludzi, którzy chcą mieć na swoich pokładach rzeczy wyjątkowe i niepowtarzalne. A kolumny Living Voice o wyglądzie przypominającym ni to parowóz, ni wiktoriańską sieczkarnię na pewno lepiej pamięta się niż tuzin półnagich hostess zajętych tworzeniem frywolnej atmosfery na krypie.
Angielskie kolumny zostały podobno już na etapie projektowania wyposażone w morski potencjał, jednak nawet producent nie zdawał sobie sprawy z tych możliwości, dopóki nie ujrzał swoich flagowców na ekspozycji firmy ANT podczas najnowszej edycji Monaco Yacht Show. ANT to firma specjalizująca się w zaawansowanych instalacjach jachtowych i to ona postanowiła wprowadzić do swojej oferty montaż pokładowych Vox Olympian oraz dostosowanie ich wyglądu do gustu klienta.
Living Voice natychmiast odnalazła się w tych okolicznościach, twierdząc że jest w stanie na potrzeby morskiego użytkowania wycisnąć jeszcze więcej ze swojego produktu. Czytaj – jak już chcesz zapłacić 330 tysięcy dolców, to chyba stać cię na to, żebyśmy za 50 kilobaksów dopasowali parametry głośników do parametrów kanapy w salonie na górnym pokładzie!
Ahoj!
