Czy audiofil musi być skazany na brzydkie, źle zaprojektowane i po amatorsku wykonane meble przeznaczone na sprzęt? Nie, na szczęście nie musi!
Gdyby samochody były projektowane tak, jak audiofilskie meble, możliwe, że Ferrari Enzo wyglądałby dzisiaj jak Zaporożec, a Mercedes Gullwing przypominałby Daewoo Lanosa. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, iż sprzęt hi-fi w większości ma urodę wagonu z węglem. Ponieważ audiofile mają dziwaczną tendencję do eksponowania swoich brzydactw w sposób całkowicie nieodpowiedzialny, z wykorzystywaniem podróbek chińskich antyków i rattanowych stolików do kawy, łatwo zrozumieć, dlaczego ich kobiety mają skłonności do samobójstw. Aby ratować życie i dobre gusta, kilka propozycji rozwiązań meblowo-sprzętowych, które mogą się spodobać bez przymusu.
Komfortowy fotel z włoskiej wytwórni Bello. Audiofil polubi, kinomaniak pokocha.
Panele akustyczne nie popsują wystroju żadnego wnętrza, jeśli pochodzić będą z Auralex Acoustics.
Fotel z wbudowanym systemem surround, zaprojektowany przez amerykańskiego neurofizjologa. Zapewnia wygodę i maksymalnie redukuje stres. Można słuchać muzyki, można też pomedytować. Więcej na www.bodysoundchair.com
Przykład nowoczesnego designu specjalistycznych mebli audio autorstwa francuskiej firmy Norstone.
Meble audio w stylu zen proponuje duńska firma Clic.
Modułowy system mebli audio Modul w wykonaniu niemieckich fachowców z Finite Elemente.
Finite Elemente Pagode w limitowanej edycji. O tym stoliku śni większość audiofilów na całym świecie.
Pagode nie zestarzeje się nigdy.
Wielokrotnie nagradzana za wzornictwo komoda na płyty z nowojorskiego butiku Atocha.