Zwiastunem jest oszałamiająca aria „Furibondo spira il vento” wykonywana przez niestraszonego Philippe Jaroussky’ego. Numer ten wykonywany był przez ulubionego kastrata Haendla – Antonio Bernacchi, który dzięki swoim brawurowym występom przeszedł do historii jako jeden z największych falsecistów. Wprawdzie lubił się popisywać i ozdabiać arie zupełnie niepotrzebną ornamentyką, co słuchaczy o wyszukanym guście nieco mierziło, jednak przechodził od nuty do nuty na pointach, w podskokach i bez wysiłku. Jak wypada na tle legendy francuski kontratenor? Prawdopodobnie w kronikach opery pozostaną same zachwyty nad kunsztem Phillipe’a, który ze zręcznością linoskoczka pokonuje liczne pułapki zastawione przez twórcę „Mesjasza”