Trzeba oddać NAXOS-owi, iż nie stara się przy tym w sposób forsowny promować Blu-ray Audio, bo gdyby było inaczej, z pewnością w tej serii nie wychodziłyby kompozycje Szymanowskiego, Corigliano, czy – jak w ostatnim rzucie – Janacka lub kompletnie nieznanego szerszej publiczności Thierry Lancino (wywiad z nim – poniżej). Z punktu widzenia marketingowego to niezbyt rozsądne, jednak dzięki takim akcjom świat idzie do przodu. Tym bardziej boimy się, że pewnego ranka do gabinetu szefa wytwórni z Hong Kongu wpadnie jakiś analfabeta z dyplomem księgowego i zacznie przekonywać: „Klaus, my jesztesztmy kretinen, bo my robycz plyty Blu-ray Audio tylko dla dżeszencz ludzi na caly szwiat. To sze muszy szkonczycz!”
Klaus, my cię prosimy – nie słuchaj takich typów!