Po trzech latach prób pan Hartvig zdecydował się pokazać światu swój gramofon, zapewniając o jego znakomitych właściwościach brzmieniowych i wspaniałym dizajnie. Szczerze? Jak długo żyjemy, jeszcze się nie zdarzyło, żeby twórca nie wynosił pod niebiosa swojej twórczości i mister Hatrvig nie jest tu wyjątkiem. A może przynajmniej jego gramofon jest wyjątkowy? Nic na to nie wskazuje poza bateryjnym zasilaniem. Więcej – tutaj
Kategorie:
NOWOŚCI