Jeżeli klimat nadal będzie zmieniał się szybciej niż Grzegorz Schetyna swoje strategie odzyskiwania władzy, wkrótce wylądujemy w świecie tak sztucznym, ponurym i przerażającym, że nawet Ridley Scott i Luc Besson będą błagać o deportację do swoich najbardziej dystopijnych filmów, aby odpocząć i tam się zrelaksować.
Może wtedy jedynym świadectwem, że mieliśmy fajny kawałek kosmosu, ale go bezmyślnie popsuliśmy będą nagrania pochodzącej z Gdańska Izabeli Dłużyk, która kocha rejestrować odgłosy natury przy użyciu bardzo zaawansowanego sprzętu, co natychmiast doceni każdy audiofil, meloman tudzież leśnik.
Artystka jest osobą niezwykłą. Urodziła się niewidoma, skończyła rusycystykę i anglistykę, jeszcze w dzieciństwie zaczęła przejawiać zainteresowanie przyrodą, które przerodziło się w pasję utrwalania jej dźwięków.
Jej płyty ukazały się m.in. w Australii i Polsce, ale dzięki globalnej cyfryzacji są praktycznie dostępne wszędzie.
Proponujemy jedną z nich, wydaną przez kultową słowacką wytwórnię LOM, która jest w sferze muzyki eksperymentalnej i field recording klasą samą dla siebie.
To perfekcyjnie brzmieniowo album, który przenosi do świata polskich lasów, puszcz, jezior, bagien i rezerwatów. Jest dowodem bujności naszej przyrody, ale też substancją do kojenia nerwów, łagodzenia obyczajów i łączenia się w pary (jakiekolwiek).
„Soundscapes of summer” można pobrać bezpłatnie, legalnie i w najwyższej jakości (m.in. WAV i FLAC) w portalu Bandcamp, jednak z uwagi na szlachetność dzieła Izabeli gorąco zachęcamy do czynnego wspierania jej planów i zamiarów.
Więcej o tej niezwykłej postaci w magazynie Glissando.
A teraz proszę się przygotować, że:
Będą ćwierkać, świstać, kwilić,
Pitpilitać i pimpilić
Ptaszki następujące:Słowik, wróbel, kos, jaskółka,
Kogut, dzięcioł, gil, kukułka,
Szczygieł, sowa, kruk, czubatka,
Drozd, sikora i dzierlatka,
Kaczka, gąska, jemiołuszka,
Dudek, trznadel, pośmieciuszka,
Wilga, zięba, bocian, szpak
Oraz każdy inny ptak.