JAK KUPOWAĆ SPRZĘT HI-FI

JAK KUPOWAĆ SPRZĘT HI-FI
Audiofilskie legendy pełne są przerażających dramatów, głębokich rozczarowań i kosztownych pomyłek, wynikających z fatalnej kultury zakupów. Kilka uwag na ten temat dla osób, które nie mają zbyt dużego doświadczenia w kupowaniu sprzętu

Człowiek, który chce wydać kilka lub nawet kilkanaście tysięcy na sprzęt hi-fi wchodzi zazwyczaj do salonu otumaniony audiofilskimi zabobonami i fatalnymi radami różnego rodzaju specjalistów, którzy panoszą się na forach internetowych i w specjalistycznej prasie. A przecież wystarczy chwila opamiętania, żeby uświadomić sobie, że takie zakupy nie mają w sobie nic magicznego i wystarczy trzymać się kilku prostych zasad, aby podnieść higienę audio-shoppingu. Zatem – do rzeczy!

1. Nigdy nie pozwól sobie narzucić opinii sprzedawcy, recenzenta lub doradcy internetowego. Wierz tylko własnym uszom, a głosy osób trzecich zawsze traktuj z dużym dystansem. Audiofilskie wybory są naznaczone ogromnym subiektywizmem, a każdy z nas ma własne preferencje. Dlatego lektura prasy, magazynów internetowych i forów powinna ci służyć tylko jako przegląd możliwości.

2. Szukaj okazji, porównuj ceny, płać gotówką, bo wtedy uzyskasz rabat. W internecie prawie zawsze będzie taniej niż w salonie dystrybutora. Czasami warto ruszyć za granicę, gdzie ceny bywają korzystniejsze, a promocje częstsze. Nie daj się zastraszyć oficjalnym przedstawicielom różnych marek, którzy ostrzegają, iż kupując poza ich siecią tracisz gwarancję i serwis. Sprzęt, zwłaszcza kolumny, rzadko się psuje, a polskie serwisy i tak kuleją.

3. Najważniejszym elementem każdego systemu są zestawy głośnikowe, przy czym kolumny podłogowe zawsze będą bardziej uniwersalne niż podstawkowe. Aby ułatwić sobie życie, szukaj kolumn o możliwie najwyższej skuteczności, przy czym skuteczność w okolicach 90 dB powinna być już zupełnie wystarczająca. Jeśli nie musisz, nie kupuj kolumn używanych, zaś na nowe wydaj tyle, ile możesz.

4. Kupuj sprzęt firm, które mają własne zaplecze badawczo-rozwojowe i co najmniej 10-letnie doświadczenie w swojej branży.

5. Twój wzmacniacz, wystarczy wzmacniacz zintegrowany, powinien mieć tyle mocy, żeby napędzić większość kolumn. Minimum wynosi 50-60 W, bezpieczny poziom – 100 W.

6. Jesteś początkującym audiofilem? Zapomnij na razie o wzmacniaczach lampowych – są kapryśne, wymagają starannego konfigurowania i nigdy nie będą uniwersalne. Kompromisem są urządzenia hybrydowe, łączące elementy technologii lampowej i tranzystorowej.

7. Zwróć uwagę, czy liczba terminali sygnałowych we wzmacniaczu będzie wystarczająca, aby podłączyć wszystkie urządzenia, które chcesz wpiąć do systemu.

8. Nie daj się namówić, jeśli nie jesteś przekonany, na komponenty tego samego producenta. Rzadko kiedy zdarza się taki, który jednocześnie produkuje dobre systemy wzmacniające i odtwarzające. Wiadomo np., że w katalogu Marantza specjalnością kuchni zawsze były odtwarzacze, w ofercie Musical Fidelity – świetne wzmacniacze, zaś Regi – wybitne gramofony.

9. Na samym początku twojej audiofilskiej przygody lepszy będzie odtwarzacz uniwersalny, czyli taki, który przeczyta CD, SACD, DVD, a może nawet Blu-ray. W tym przypadku warto przejrzeć nowe katalogi Oppo, Marantza lub Cambridge Audio. Jakość reprodukcji stosunkowo niedrogich plejerów łatwo potem poprawić za pomocą DAC.

10. Kable (zarówno głośnikowe, jak i sygnałowe): nie powinny kosztować więcej niż 1000 zł za każdy rodzaj.

Cała reszta jest audiofilskim piekłem, w którym brak jakichkolwiek zasad.

Kategorie: NOWOŚCI

Skomentuj