Barrington DeVaughn Hendricks jest młody, gniewny i bardzo utalentowany, co bardzo dobrze służy jego czwartemu albumowi. 28-letni raper z Baltimore nie stroni w tekstach swoich utworów od spraw społecznych, jednak to, co sprawia, że płytę słucha się z wypiekami na twarzy należy do sfery czysto muzycznej. Nazwać jego album płyta rapową byłoby takim samym nietaktem jak wytknąć królowej angielskiej złe pochodzenie. JPEGMAFIA przełamuje gatunkowość hip-hopu, bawi się eksperymentami, stylizuje, karykaturuje, zapożycza i fakturuje w sposób, który może mu przynieść pozycję jednego z najbardziej kreatywnych twórców nie tylko w świecie rapu. Jego najnowsza produkcja ląduje bardzo wysoko w zestawieniach najlepszych albumów mijającego roku, a dodatkową atrakcją jest fakt, że album można ściągnąć z Bandcampa za darmo. Album trwa 47 minut, ale dzieje się na nim tyle, że po pierwsze można odnieść wrażenie, że jest dwa razy dłuższy, a po drugie – można go słuchać w nieskończoność.
foto: Facebook